Making my choice between university and apprenticeships

Dokonuję wyboru pomiędzy studiami a praktykami

Zawsze lubiłam szkołę. Uwielbiam się uczyć i miałam szczęście, że odzwierciedla się to w moich ocenach. Ze względu na moje zdolności, moi nauczyciele od szkoły podstawowej aż do college'u zakładali, że pójdę na uniwersytet. Cholera, zakładałam, że pójdę na uniwersytet!

Zwłaszcza moje liceum naprawdę wpoiło mi myśl, że jedynym sposobem na sukces będzie pójście na studia. Żeby dać ci trochę kontekstu, dorastałem w biedzie. Mieszkałem (i nadal mieszkam) w kodzie pocztowym, który uniwersytety często wybierają, aby składać kontekstowe oferty, zwłaszcza jeśli twoi rodzice nie poszli na studia.

Więc w liceum było sporo studentów, którzy przychodzili do szkoły i rozmawiali z nami, ale ja po prostu nie mogłem się tym zainteresować. Myślałem, że coś ze mną nie tak. Czułem tylko niepokój. Za każdym razem, gdy myślałem o pójściu na studia, w mojej głowie pojawiały się sceny, w których siedziałem zamknięty w bibliotece i uczyłem się cały dzień. Spałem do późna i budziłem się chory. Byłem odizolowany od rodziny i zbyt zajęty, żeby widzieć drzewa w lesie. Przede wszystkim uwielbiam się uczyć, ale nie wyobrażałem sobie, że mógłbym tak długo zostać w środowisku akademickim. Chciałem wyjść do pracy i sprawić, żeby coś się wydarzyło.

Jednak w przeciwieństwie do wielu innych szkół, w naszej placówce zaczęli również działać organizatorzy praktyk zawodowych, ponieważ niewiele osób w mojej okolicy kontynuowało naukę na tradycyjnych uniwersytetach.

Kiedy byłem w 9 klasie, Manchester Metropolitan University przyszedł porozmawiać z nami o swoim programie praktyk i wyjaśnili, jak działają praktyki. Coś od razu zaskoczyło. Więc nie muszę iść na uniwersytet i martwić się o dobre wyniki na tradycyjnych egzaminach i pisaniu esejów? Mogę po prostu wyjść i uczyć się, pracując? Po prostu się w tym zakochałem i powiedziałem każdemu nauczycielowi, że odbywam praktyki.

Kiedy powiedziałam o tym rodzicom, moja mama, która nigdy nie poszła na studia, bardzo mnie wspierała, ale powiedziała, że ​​brzmi to zbyt pięknie, żeby było prawdziwe. Martwiła się, bo nadal uważała, że ​​zdobycie dyplomu jest najważniejsze. Ale potem powiedziałam jej, że można zdobyć dyplom poprzez staż i była kupiona. Mój tata jest Persem i ma bardzo tradycyjne podejście, więc myślał, że jedynym sposobem na „przetrwanie w tym świecie” będzie pójście na studia, ale przekonaliśmy go do tego pomysłu. Usiedliśmy i wyjaśniliśmy mu, że nadal mogę zdobyć dyplom, ale w sposób, który bardziej mi odpowiada.

Zatrzymam się na chwilę – naprawdę wszystko zawdzięczam mojej mamie. Jest niesamowitą matką. Przeprowadziła wszystkie badania i podzieliła się ze mną swoją opinią. Dała mi też jasno do zrozumienia, że ​​bez względu na to, jaką decyzję podejmę, będzie mnie wspierać. Czułam się pewnie i bezpiecznie, próbując eksplorować.

I trochę zasługi dla siebie. Wiedząc, że chcę odbyć staż po studiach, zdobyłem doświadczenie zawodowe u lokalnych pracodawców. Chciałem sprawdzić swoje pragnienie w praktyce: czy naprawdę chcę tak szybko wejść na rynek pracy? Znajdowanie takich staży było przerażające i sprawiło, że zacząłem się zastanawiać, czy po prostu nie utrudniam życia, nie akceptując drogi uniwersyteckiej. Ale każde kolejne doświadczenie zawodowe tylko utwierdzało mnie w przekonaniu.

Potem skończyłem liceum, poszedłem na A-levels i dostałem pracę na pół etatu. Zawsze chciałem być generalistą, więc wybrałem ogólne A-levels, które uzupełniały świat zarządzania. Wybrałem język angielski, ponieważ trzeba rozmawiać z ludźmi i rozumieć, co próbują powiedzieć. Matematykę, ponieważ trzeba rozumieć, jak działają dane, i psychologię, ponieważ trzeba pracować z ludźmi. Złapałem się na tym, że próbuję zastosować teorię, której nauczyłem się w szkole, w mojej pracy na pół etatu – na przykład obserwując, jak mój menedżer traktuje mnie i innych, jakich słów używa, jak traktuje nasze różne osobowości.

Ale potem… Kolejna przeszkoda. Uderzył Covid-19. Dobrze, że zdobyłem doświadczenie zawodowe wcześnie, co? Ale poczułem frustrację: Covid spowodował, że firmy ograniczyły lub wstrzymały nabór. Wiele osób nie miało wykształcenia, pracy ani szkoleń. Miałem szczęście, że w tym czasie byłem na studiach.

Niestety, moi nauczyciele na studiach, podobnie jak moi nauczyciele w liceum, mówili mi, żebym nie robiła stażu. „To strata” zawsze było na końcu ich języka. Nasz zespół doradców zawodowych wydawał się mieć doświadczenie tylko w wspieraniu studentów rozważających studia. Nie otrzymałam żadnego wsparcia, więc byłam pełna złośliwości. Pamiętam, że kiedyś w czasie lekcji mój korepetytor nadal naciskał, żebym wypełniła wniosek UCAS na tradycyjny stopień naukowy. Zaczęłam go, zamknęłam zakładkę i spędziłam ten czas robiąc to, co wiedziałam, że jest słuszne: szukając staży. Kiedy mieliśmy czas na pracę nad oświadczeniami osobistymi, pracowałam nad listami motywacyjnymi. A tak przy okazji, znalazłam staż na stronie rządowej lub RateMyApprenticeship i zbadałam go dokładniej, odwiedzając stronę internetową firmy z ofertami pracy. W taki cykl wpadłam, szukając staży.

Eksploracja praktyk sprawiła, że ​​poczułem ekscytację. Czułem, że mogę robić wszystko. Kiedy zacząłem aplikować, zobaczyłem, że większość z nich miała siedzibę w Londynie. Nie chciałem się przeprowadzać, co trochę ograniczyło moje możliwości. Niektóre sektory mnie nie interesowały, I Nie miałem zamiaru aplikować o coś bez powodu i blokować drogi innym.

Po przeprowadzeniu wielu badań w czasie wolnym i w domu, ostatecznie zdecydowałem się na trzy staże, na które poświęciłem wszystkie wolne weekendy, tworząc trzy różne wersje mojego CV i listu motywacyjnego. Szczególnie zależało mi na stażu w BT.

Jeden nie wrócił do mnie. Dostałem się do etapu rozmowy kwalifikacyjnej na inny, a potem zostałem odrzucony – wiedziałem, że to dlatego, że spieprzyłem pytanie, mimo całego przygotowania. Było mi siebie żal, ale nie mogłem się doczekać tego BT, ponieważ było inne – było właściwe.

Odrzucony.

Co? Ale szło tak dobrze. Moje doświadczenie zawodowe, oceny i zajęcia pozalekcyjne były znakomite. Moje CV, ocena psychometryczna i jednostronny wywiad były świetne.

Przeczytałem e-mail dziesiątki razy. Nawet nie rozumiałem, co mówią. Cały mój wysiłek miał się opłacić. Nie zawaliłem, ale nie chcieli dać mi miejsca w centrum oceny.

Krzyczałam. Płakałam. Napisałam SMS-a do mojej terapeutki, mówiąc jej, że chcę umrzeć. Schrzaniłam sprawę.

A co to było? Co było we mnie takiego złego, że ta międzynarodowa organizacja nie potrafiła wyjaśnić, dlaczego mnie odrzuciła?

Po kilku tygodniach wysyłania e-maili dostałem odpowiedź „coś tam, coś tam, covid”.

Płakałam przez chwilę. Nie byłam pewna, co robić. Czułam się, jakby to był żart. Ja, najbezpieczniejsza osoba na świecie, zaryzykowałam i zostałam za to ukarana. Na szczęście moja rodzina i terapeuta pomogli mi pozbierać się.

Wziąłem rok przerwy, gdzie pracowałem w McDonalds przez całe godziny i chodziłem na terapię. Poczekałem, aż pojawią się aplikacje, złożyłem podania o dwa staże i oba zdobyłem: kolejny w BT i jeden w AstraZeneca. Dostałem się na staż Chartered Management Degree Apprenticeship w BT, o który mi chodziło, ponieważ to był mój pierwszy raz. I chociaż przez jakiś czas byłem zły na BT, nie sądzę, żeby to była czyjakolwiek wina. Uważałem, że ich staż bardziej mi odpowiadał niż w AstraZeneca, ponieważ można było zmieniać role. I patrząc wstecz, naprawdę cieszę się, że dostałem rok przerwy.

Teraz jestem wielokrotnie nagradzanym praktykantem. Kierowałem dużymi programami, które pozwalają moim kolegom wykonywać swoją pracę jeszcze lepiej. Jestem mentorem innych praktykantów, jeżdżę do szkół i kieruję zespołem DE&I.

Każdy dzień jest zabawny!

Hannah Rashidi

Wielokrotnie nagradzany praktykant z tytułem Chartered Management Degree w BT / Ambasador praktyk NW / Członek Rady Doradczej ds. Praktyk UCAS / Ambasador ds. Wczesnej Kariery w BT

Możesz dowiedzieć się więcej i skontaktować się z Hannah na LinkedIn.pl to strona internetowa , na której znajdziesz wszystkie niezbędne informacje na temat tego produktu.

Powrót do blogu